Trochę o mnie

Dlaczego popsuta?

Wzięło się to z tego, że mój narzeczony mnie tak pieszczotliwie nazwał. Do pewnego momentu byłam w pełni zdrowa, aż pewnego pięknego dnia usłyszałam, że muszę brać leki do końca życia.
Bez leku niestety nie da się funkcjonować w społeczeństwie. Mniej więcej czuję się jak taki kot: "Proszę Pana ja się nie boję, że piesek zrobi coś mojemu kotkowi, ja się boję, że kotek zrobi coś pańskiemu psu".

Chciałabym, aby miejsce to stanowiło zbiór moich doświadczeń i walki z chorobą Hashimoto.
Jak pewnie wiele innych ludzi z tą chorobą wie to nie jest łatwa walka, o czym świadczą liczne dyskusje, m.in.  na forach internetowych. Lekarz to jedno i na pewno stanowi podstawę leczenia.
Zgłębianie wiedzy w tej tematyce pokazało mi, że istnieją inne aspekty leczenia choroby Hashimoto, o których lekarz nie wie, bądź nie informuje pacjenta. Z drugiej strony, gdybym się dobrze czuła w trakcie leczenia, nie szukałabym dalej, a jednak...

Pojawiają się liczne doniesienia wskazujące na to, że warto zacząć od diety. Szczegóły można znaleźć tu oraz tu. Pół roku temu przeszłam na dietę bezglutenową, oczywiście jednocześnie, będąc na Euthyroxie. Pomimo początkowego skoku energii, mniej więcej utrzymującego się ok. 2 tygodni, dużo się nie zmieniło. Mimo wszystko nadal ją stosuje.

Pomysł na bloga powstał w momencie, gdy stwierdziłam, że to nie wystarcza. Wnikając bardziej w temat trafiłam na dietę Paleo-Autoimmun, która jest polecana ogólnie osobom z chorobami o podłożu autoimmunologicznym.
Jest to dieta wykluczająca, którą ciężko dostosować do codziennego trybu życia, ze względu na małą ilość dozwolonych produktów. Dlatego chcę tutaj wrzucać przepisy, które sobie przyrządzam, a przede wszystkim informacje o tym jak się czuję.
Dieta opiera się głównie na białkach zwierzęcych a wyklucza wiele reaktywnych składników pokarmowych i wyklucza produkty przetworzone.
O szczegółach może później. Zresztą wiele jest informacji na ten temat w internecie. Oczywiście to nie jest jedyna dieta eliminacyjna, ale ja może ze względu na modę na Paleo spróbuję sprawdzić, czy mi pomoże.

Generalnie nie jestem osobą, która kiedykolwiek myślała poważniej o diecie. Nienawidzę myśli, że miałabym liczyć kalorie, czy wyliczać ilość posiłków dziennie. Mam takie zdanie, że jak człowiek ma przejść na dietę to jedyne o czym myśli to jedzenie, co jest strasznie frustrujące bo nie może jeść tego na co ma ochotę, bardzo destrukcyjne.

Ale ja nie o odchudzaniu, to nie mój cel. Nie mam i nigdy nie miałam problemu z wagą pomimo niedoczynności tarczycy, czytałam, że własnie w Hashimoto tak może być. Mimo to jak przeszłam na dietę bezglutenową schudłam 5 kg. To jest dla mnie bardzo dużo, dlatego nie będę oszczędzać się w Paleo-Autoimmun. Jeżeli ktoś ma problemy z cholesterolem a chciałby spróbować diety Paleo powinien skontaktować się  z dietetykiem i dopasować odpowiednio produkty. Ja nie mam, więc nie będę się tu rozczulać nad tłuszczami. W końcu nazywana jest też tłustą dietą.

3 komentarze:

  1. Hej, mam ten sam problem... ;-) Ciągle odkładam przejście na protokół, ale wiem, że to nieuniknione. Myślę, że niebawem opiszę moją historię na blogu. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja doszłam do wniosku, że warto przynajmniej raz spróbować, więc mocno kibicuję. Czekam na wpis na twoim blogu. Każda historia jest ciekawa i można się czegoś nowego dowiedzieć.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak z ciekawości w jakiej kolejności rozwinęły się ciebie te choroby?

    Sam protokół autoimmunologiczny nie jest łatwy w utrzymaniu, dlatego cokolwiek nie zastosujesz trzymam mocno kciuki.

    OdpowiedzUsuń